wtorek, 28 luty 2017 17:47

Podpisać umowę kredytową

Podpisać umowę kredytową, to żadna sztuka. Zwłaszcza, jak obsługuje nas ktoś z dobrą dykcją, miłym wyglądem i urzekający kompetencją. Kiedy daliśmy się ponieść emocjom, kiedy straciliśmy głowę dla super okazji kredytowej i umowa jest już w kieszeni, to pamiętajmy, że na ochłonięcie mamy zawsze całe dziesięć dni.

o do dziesięciu dni możemy jeszcze odstąpić od umowy, nie ponosząc żadnych kosztów. I dobrze, że jest taka możliwość, bo ludzie są naprawdę różni i często nie wiedzą, czego tak naprawdę chcą. Zakręconych ludzi nie brakuje. Za pieniądze z własnej kieszeni można kupować sobie, co się chce, ale brać kredyt dla zaspokojenia emocji, a później z tego powodu cierpieć, to nie ma sensu. Wycofanie się z umowy to tak, jak przyznanie się do błędu. Nic się nie stanie, gdy ochłoniemy w ciągu tych magicznych dziesięciu dni i wycofamy się ze zobowiązań. Niemniej za stracony czas nikt nam nie da rekompensaty.

Tyle tylko, że wiemy jak łatwo można dać się zwieść pięknym hasłom. Zarobki są ważną kartą przetargową, jeżeli chodzi o otrzymanie wysokiego kredytu. Jeśli są mizerne, to o wysokich sumkach z banku i tak nie ma co marzyć. Jeżeli zaś mamy solidne zarobki i jeszcze jakieś zabezpieczenie w postaci nieruchomości, to możemy otrzymać duży zastrzyk finansowy, który w przyszłości może okazać się i tak błogosławieństwem lub przekleństwem.